Kiedy wybiegłam z sali zobaczyłam ja Simon zmienia swoją postać, zaczęłam uciekać. Wbiegłam na sale i skierowałam się w główne wyjście ze szkoły. Gdy dotarłam do domu zaczęłam płakać nie wiedząc czemu. Chciałam się zabić, że najpierw go nie prześwietliłam. Chciałabym cofnąć czas, ale odwieczne prawo czarownicy na to nie pozwala. To dziwne ale pierwszy raz słucham się wyroczni*.
Nie wiem czemu nigdy nie mogłam spamiętać 10 zasad dobrej wróżki którą mam zostać. Chyba zrezygnuje z dobrej wróżki i zostanę po prostu czarownicą. Czemu zawsze kiedy mi się układa musi się coś popsuć? Czy to faktycznie ja jestem ta zła? Mam nadzieje że nigdy już go nie będzie w szkole. Dobra idę spać.
Posłuchaj nas, Nicole nie rezygnuj z marzeń. Możesz wszystko, pamiętaj słowa swojej matki.
,,Cokolwiek się stanie nie bądź taka jak inni, idź na przekór wszystkim ludziom, ufaj i wierz w siebie spróbuj wszystkiego co możliwe i najważniejsze bądź sobą!!!" A teraz spróbuj z nim porozmawiać a za miesiąc przyślemy do Ciebie Allison, będzie cię wspierać. Wyślij do nas odpowiedź kiedy się obudzisz...PAMIĘTAJ!*
Boże co to był za sen?! Dobra odpiszę im. Nie chcę żeby przyleciała do mnie Allison!!! Ona jest najgorszą czarownicą w całym świecie magicznych stworzeń. Z drugiej strony chciałabym żeby przyleciała do mnie Mia stęskniłam się za nią. Mój monolog wewnętrzny przerwała wiadomość od Petera.
-Hej, jak było na dyskotece?- Peter 10:12
-Nawet nie pytaj...- Nicole 10:12
-Tak było źle?- Peter 10:13
-Nie...zresztą nie chcę o tym rozmawiać- Nicole 10:14
-Nicole...Musimy się rozstać, męczy mnie ten związek na odległość. Wybacz mi proszę nie wytrzymuje tego.- Peter 10:16
Nie odpisałam mu, Zaczęłam płakać ale postanowiłam się ubrać w coś luźnego.
FOTA:
Poszłam na dół zjeść śniadanie, i wróciłam na górę. Odpisałam mojej opiekunce* czarownicy i postanowiłam pójść do kina. Wybrałam film pt.,,Zbuntowana". Szczerze mówiąc nie lubię takich filmów ale musiałam się wyluzować. Po kinie poszłam na jogę.
Fota stroju na jogę:
Wróciłam do domu późno, ponieważ dochodziła już 22 także...No zasiedziałam się nad jeziorem. To mój taki kącik spokoju. Nie lubię siedzieć w kinie a samotność dla mnie jest jak picie energetyka. Postanowiłam że poćwiczę magię. Jutro umówiłam się z Kirą i Katie jutro na mały pochód po sklepach. Ubiorę się w pidżame.
FOTA:
Dobrze zrobiłaś że, zapomniałaś o swoich problemach. Nie przyślemy do Ciebie Allison według twojego życzenia. Bardzo dziękujemy że nam odpisałaś, i cieszymy się że poćwiczyłaś magię. Teraz postaraj się...
Mój sen przerwał budzik. Nie wiem co chcą żebym zrobiła...Mniejsza z tym. Muszę się ubrać bo jest już 10:35 a z dziewczynami umówiłam się na 11:00.
FOTA:
Wyszłam o 10:52. Kiedy doszłam do przystanku, na dziewczyny nie musiałam długo czekać ładnie wyglądały.
FOTA:
-Katie
Pojechałyśmy autobusem linii 59. W centrum handlowym znalazłam dużo ubrań pasujących do mnie.
FOTY:
Ten dzień był jednym z lepszych...
________________________________________________________________________________
Rozdział troszkę dłuższy. Jeśli chcecie więcej takich polecajcie znajomym mojego bloga, żeby wbić 300 wyświetleń.
Wyrocznia*-wydział kierujący czarownicami.
PAMIĘTAJ*-Opiekunka Alice mówiąca z wyroczni.
Opiekunka*-Jedna z członkiń wyroczni czarownic.
Wbijajcie tu!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz