Za górami, Za lasami...Zaraz! Stop! Żadne lasy, góry, rzeki i inne cuda!
Wszystko zaczęło się w szkole...Niby ten sam korytarz a jednak dwa różne światy. Jeden Eski a drugi Interu. Eskimoska jak zawsze co czwartek po lekcjach chodziła na koło teatralne. Pani poprosiła Eski o zastąpienie jednej z aktorek dzięki czemu zbliżyła się do Wiki. Po przedstawieniu andrzejkowym zabraliśmy się za przedstawienie świąteczne (W domu samotnej matki)...Asia grała psa a Wiktoria kota. Ale wbrew pozorom nie kłócili się. Najbardziej zapadła mi w pamięć kwestia "Kość?! Gdzie?!". Gdy robiliśmy próby (piszę już z mojej perspektywy) bardzo się do siebie zbliżyłyśmy. Nie było przerw bez naszego wygłupiania się...Właściwie to dzięki niej jestem teraz na bloggerze i pisze opowiadanie. A raczej kontynuacje tego opowiadania. I to dzięki niej mam te 1500 wyświetleń. Wracając do historii-Zbliżyłyśmy się do siebie tak bardzo, że teraz nie możemy bez siebie żyć. I bez naszych głupich wybryków. Nigdy nie zapomnę pani od informatyki...Ganiałyśmy się po korytarzu i śmiałyśmy w najlepsze a pani do nas podchodzi i cytuje: "Dziewczyny...To są objawy choroby psychicznej?". Tak Interu też cię Koffam...I kocham nasze nocne rozmowy i pisanie opowiadania xD I dzięki za tysięczne pocieszanie w sprawie Pana na "J".
#podarujradosc #niemajakcocacola #cocacola #corazblizejswieta xDDD
Pozdro! :***********
Dzięquę prypećku koffany (<---wyzwanie zrób pieprztylion błędów)
OdpowiedzUsuńLofciam...Nie zrobię błędów...Autokorekta nie pozwala xD
Usuń