środa, 6 maja 2015

Rozdział 11

...Ten dzień był jednym z lepszych...
Po powrocie do domu, postanowiłam się umyć i położyć. Byłam zmęczona pewnie dla tego, że prawie nie zdążyłam na autobus i wróciłam o 21:55. Poszłam do łazienki zmyłam mój makijaż i włożyłam moją pidżamę i poszłam spać.

Mamy dla Ciebie niespodziankę. Przyjedzie do Ciebie twoja przyjaciółka Marika, będziesz z nią trenować na Wielki Egzamin Czarownic. Masz ją odebrać jutro o 18:20 ze stacji kolejowej na peronie numer 12. Czekaj na nią, ona wtajemniczy cię w najważniejsze rzeczy. Wyrocznia chciała cię zobaczyć w Wizard City. Życzymy ci Powodzenia. Twoi myśliciele.

 W tejże chwili obudziłam się i spojrzałam na zegarek, była 7:30. Szczęście, że mam lekcje dopiero o 8:35. Poszłam do łazienki biorąc jedne z moich nowych ubrań.

FOTA:
Zostało mi jeszcze trochę czasu, więc postanowiłam że wejdę na Facebooka. przeglądałam posty i zobaczyłam wiadomość od Kiry brzmiała ona tak:

Alice została napadnięta!!!-Kira 00:30

Postanowiłam nie odpisywać, ale ciekawiło mnie przez kogo. Pewnie przez grupę badboy-ów z klasy 3. Mniejsza z tym.
Za 20 8:00 wyszłam z domu i poszłam na przystanek (Znów tryb leń...). Tradycyjnie przed szkołą weszłam po energetyka (uzależniona) do  sklepu. Miałam iść do sali 128 na g.w (godzina wychowawcza) ale, postanowiłam podejść do Katie i Kiry. Nie będę pokazywać ich strojów ponieważ ubrały się w to co wczoraj w centrum handlowym.
-Hej, o co chodzi z Alice?
-No więc, poszłyśmy do klubu i napiłyśmy się drinków, Alice podrywała barmana i wyszła na papierosa, no i dalej już wiesz.-Odpowiedziała Kira
-Ale to niemożliwe była tuż obok ochroniarza, nie mogli jej napaść obok klubu.-Dodała Katie.
-Nie wiecie nic więcej?
-Niestety, teraz czekamy na informacje od Shane'a.-Odpowiedziała mi szarooka.
-Dobra dzięki.- Odpowiedziałam i odeszłam od zaniepokojonych dziewczyn.
Kiedy lekcje się skończyły prze szkołą czekał na mnie Peter.
-Nicole, czemu nie odpisałaś?
Nie odpowiedziałam mu machnęłam ręką żeby się zamknął.
-Nicole wysłuchaj mnie proszę!
Też nic nie odpowiedziałam. Stałam z miną obrażonej dziewczyny.
-Nicole, przepraszam po prostu nie mogę bez Ciebie wytrzymać nawet dnia, musimy się rozstać. Zgadzasz się?
Też nic nie odpowiedziałam, po prostu zaczęłam iść na przystanek autobusowy. Po prostu nie chcę z nim rozmawiać, czy to tak trudno zrozumieć? Mam nadzieję że w wielkiej księdze czarownic jest prawo karania osób przez które cierpią. Niestety to tylko marzenia. Wróciłam do domu i postanowiłam zjeść obiad i wziąć się za naukę do sprawdzianu z Chemii. Po za tym, postanowiłam przesiąść się do dziewczyny która siedzi na chemii za Alice a na innych lekcjach przed nią. Ona nazywała się chyba Lili. W tejże chwili spojrzałam na zegarek była 16:20 miałam jeszcze trochę do przyjazdu Mariki. Postanowiłam że zagram na gitarze Piosenkę Lodoviki Comello Universo 
(Puść piosenkę i wysłuchaj jej całej! Dla lepszego efektu.) Kiedy zagrałam ją chyba ze 20 razy, nadeszła godzina 17:28. Przebrałam się i też wzięłam nowo kupione ciuchy.
FOTA:
I umalowałam się.
FOTA:
Kiedy skończyłam była 17:30. To dobrze, ponieważ do stacji kolejowej mam jakieś 35 minut.
Poszłam do pokoju strzały żeby pożyczyć słuchawki bo moje zostały w szafce w szkole. Poszłam na przystanek i wsiadłam do autobusu linii 23. Kiedy dojechałam do umówionego miejsca Marika już na mnie czekała.
-Hej, jak ci się żyję w June-Lake?-zapytała mnię czarnowłosa.
-Dobrze, nie wiesz ile tu się dzieję.
-A powiesz na przykład coś?
-Peter ze mną zerwał.
-O ja! Na serio?
-Taaaak na sto procent.
-Zabiję gnoja.
-Nie spoko, nie musisz.
-Dobra jedźmy już do twojego domu.
-Okey-odpowiedziałam. Reszta dnia minęła mi jak bajka, z moją najlepszą przyjaciółką. Miałam najlepszy humor odkąd się przeprowadziłam do June-Lake...
                                                                                                                                                                        
Nie udało mi się napisać dłuższego przepraszam. Miałam trochę lekcji do odrobienia (plan wydarzeń składający się z 20 punktów) Mam nadzieję że się nie wściekacie. Moja przyjaciółka (interueniente)
Jutro post się nie pojawi. Prawdopodobnie pojawi się w piątek, mniej więcej pod wieczór.
                                                                       Eskimoska <3
Wbijacie!!!!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz